Przejdź do posta

Tak zwany "europejski pesymizm" w technologii.

Kuba Jeziorny
Przeczytasz w 3 minut

Za oceanem jest taka śmieszna moda, żeby nabijać się z głupich Europejczyków, że nic nie wytwarzają a z innowacji to mają regulacje innowacji (hehe).

Diagnozę jaką Amerykanie nam stawiają można sprowadzić do zarzutu pesymizmu: Europa jest leniwa i nie chce wierzyć w postęp dzięki technologii. A do tego przegrała z US konkurencję o dominację w digitalowym biznesie, więc przepełnia Europę zawiść, zazdrość, żółć. I w efekcie reguluje - bo sama nic nie potrafi zbudować.

A żeby było śmieszniej to regulują tak, że robią amerykańskim Big Techom regulatory capture i w efekcie ograniczają konkurencyjność - sami sobie ręce wiążą. "Ale głupi ci Rzymianie".

Umówmy się - coś w tym jest.

Osobiście podzielam krytykę niewczesnego, prewencyjnego regulowania AI. Spodziewam się, że efekt będzie jak z histerycznymi regulacjami GMO - po cichu trzeba się będzie z głupiej legislacji wycofywać

Tyle, że sedno tej krytyki pod adresem Europy to ideologiczna bzdura. To banał powtarzany na amerykańskiej prawicy, virtue signaling z faktografią na poziomie riserczu ziemkiewiczowskiego.

Moje dwa argumenty o tym, że robiący rundy po tech-Twitterze "europejski pesymizm" to fikcja to:

  1. W Europie tworzy się więcej startupów niż w US:
2023: ~14k startupów w Europie vs. ~13k w US. Europejski pesymizm.

Od lat konsekwentnie w Europie zakłada się więcej startupów niż w US.

Jeśli zakładanie większej liczby startupów w warunkach (a.) gorszego/niższego finansowania, (b.) gorszych widoków na exit, (c.) przy niższych wycenach; jeśli jest to efektem pesymizmu europejskiej technologicznej przedsiębiorczości - to może ja tu faktycznie czegoś nie rozumiem? Cały raport od Atomico bardzo polecam.

  1. Dowód nieco angedotyczny - nadchodzi zwrot przemysłowy?

Podczas gdy w Polsce inwestuje się wciąż przede wszystkim w "czysty soft" (SaaSy, gaming, marketplace'y, ostatnio AI, wiadomo), w Europie Zachodniej i Północnej coraz częściej startupy mają przemysłowy albo hardware'owy charakter.

Widać jak szybko przesuwają się akcenty w kierunku rozwiązań dużo bardziej "CapEx'owych", wymagających większego kapitału już na starcie.

Kilka moich ulubionych przykładów takich ambitniejszych startupów z Europy, które zebrały rundy w ostatnim czasie:

4QT: produkuje specjalistyczne silniki elektryczne dużej mocy dla ciężkich pojazdów;

German Bionic: produkcja egzoszkieletów na potrzeby przemysłu i produkcji;

Ecoworks: producent prefabrykatów dla budownictwa mieszkaniowego w standardzie NetZero;

Photoncycle: baterie i system zarządzania nadwyżkami energii z OZE (popularny obszar, patrz także: Rivus);

Lotus Microsystems: projektowanie półprzewodników i mikrochipów;

Metafuels: produkcja syntetycznego paliwa dla lotnictwa;

Spore Bio: urządzenie do wykrywania patogenów w fabrykach żywności, leków i kosmetyków;

Lambda Automata, grecki producent automatycznych systemów wykrywania i ostrzegania.

Widzisz jaki pesymizm i wstecznictwo? Time to build to nie w Europce.

Nie chodzi mi o to, że tak wygląda większość inwestycji VC w Europie, ani że w US podobnych nie ma.

I żeby nie było, u nas też jest kilka podobnych w charakterze projektów (m. in.: Lifero, Sweepee, United Robotics).

Rzecz w tym, że przedsięwzięcia i inwestycje tego rodzaju są wskaźnikiem optymizmu i odwagi: co do perspektyw dla wymagających kapitałowo, innowacyjnych startupów.

No to gdzie ten "europejski pesymizm"?


PS. Mam hipotezę dlaczego EU zachowuje się regulacyjnie w ten a nie inny sposób.

Co tu jest modus operandi: na zachodzie Europie, a chyba w Niemczech w szczególności, antytechnologizm jest formą moralnej wyższości. Politycznym virtue signaling.

A moralna wyższość to forma soft power, która w polityce zagranicznej jest domyślną formą polityczności międzypaństwowej na naszym kontynencie po horrorze 2WŚ.

Moralistyczny antytechnologizm jest więc narzędziem dyplomatycznej kontroli i rywalizacji na linii US-Niemcy/UE. Oba podmioty mają różne modele wzrostu i strategie polityczne. Stąd taka postawa (w skrócie).

Komentarze